Zima w hodowli jest ogólnie do bani, ale ma swoje zalety. To czas, gdy można już zrobić przegląd jakości włókna. I to chyba najlepszy moment, włókno jest wystarczająco długie, by zobaczyć pełnię stylu, ale nie przerośnięte. Gdy jest lekki przymrozek runo jest kompletnie suche i ładnie się prezentuje, bo nie ma wilgoci w powietrzu i w zimnie też alpaki się nie pocą.
No więc oglądamy i się uśmiechamy, szykują się bardzo ładne, delikatne i wyrównane welony. Najlepiej obfotografowany Hermes (drugie runo), od szyi po zadek, widać jak jest pięknie jednorodny na całym ciele. Viola (pierwsze runo) ścina z nóg rzeźbą i gęstością. Brakuje nam jeszcze porządnych zdjęć Shahina i Wasylka (drugie runo), są tylko takie sobie słabe. Shahin bardzo się złości gdy oglądamy welon i trzeba do sesji pomocnika, a Wasylek jest wiecznie pozlepiany i brudny. Więc zrobimy im później.
Najbardziej cieszy nas fakt, że z roku na rok coraz bardziej konsekwentnie rodzą nam się dobre dzieci. Chyba minęły czasy, gdy jeden lub dwa maluchy odznaczały się wyraźnie lepszą jakością na tle pozostałych. Teraz to jest bardziej spójne i praktycznie każdy maluch ma fajny potencjał.
Comments