Dla zainteresowanych tematem pracy nad jakością w stadzie. Zrobiliśmy tłumaczenie jednego z fajniej napisanych, krótkich artykułów poświęconych zagadnieniom hodowli. Cel hodowlany, przykładowe metody selekcji i dobierania alpak, a przy okazji masa innych ciekawych informacji. Tim Hey opowiada o tym w lekki, przystępny sposób, na przykładzie pracy nad własnym stadem czarnych alpak.
Artykuł z 2009 roku (Alpaca World Magazine).
W ramach ilustracji losowo wybrana w googlach ładna czarna alpaka :)
Tim Hey
Hodowla alpak w kolorze - moje przemyślenia
Bardzo się ucieszyłem gdy poproszono mnie o powiedzenie paru słów na temat hodowania czarnych alpak i o podzielenie się moimi doświadczeniami. Zacząłem zastanawiać się jaka była najważniejsza lekcja jaką dostałem przez ostatnie lata. Wspólnym celem większości hodowców tych fantastycznych zwierząt jest wyhodować alpakę, która odpowiada swojej funkcji i posiada jak najwięcej delikatnego włókna. Hodowla czarnych alpak nie jest tu wyjątkiem. Jednak wciąż mało wiemy o podnoszeniu jakości alpak w kolorze, bo do niedawna były hodowane selektywnie bardzo rzadko.
Myślę, że aby pokazać w którą stronę zmierzamy hodując czarne alpaki, musimy spojrzeć wstecz i przyjrzeć się historii hodowli alpak w kolorze. Wtedy będziemy mogli zrozumieć skąd te alpaki się wywodzą i dlaczego są tej a nie innej jakości.
We wczesnych latach 90. zaczęto sprowadzać alpaki z Chile i w tych pierwszych importach znalazło się sporo czarnych samic i czarnych samców. W tamtym czasie Chile miało populację około 200 tys. alpak z mniej więcej równą dystrybucją większości kolorów. W związku z brakiem większego sektora przetwarzania włókna w Chile właściciele alpak nie mieli możliwości sprzedawania włókna w dobrej cenie, a więc też nie mieli motywacji by prowadzić selekcję hodowlaną dla zwiększenia produktywności i przewidywalności ich alpak. Rodziny wykorzystywały alpaki dla pozyskiwania włókna, nawozu, pożywienia. Nawet dziś można spotkać rodzinne stada alpak we wszystkich kolorach utrzymywane i nieraz krzyżujące się z lamami. Dopiero gdy odbył się pierwszy transport alpak z Chile do Australii i USA, niektórzy chilijscy hodowcy dostrzegli sens podnoszenia jakości ich alpak, w celu zaspokojenia oczekiwań zagranicznych hodowców i zachęcenia ich do zakupu. Faktycznie w ostatnich 10 latach mogliśmy zaobserwować poprawę jakości alpak zarówno w rodzinnych stadach jak i chilijskich kooperatywach, co z kolei wiąże się z dużo większą przewidywalnością.
Alpaki, które stworzyły bazę pod czarną populację w Europie były więc bardzo zróżnicowane w stylu i jakości. Niektóre były czarne z białym pyszczkiem, niektóre miały białe skarpetki. Cechy włókna też były bardzo różne, niektóre miały blisko 40 mikronów z przyrostem 13 cm i wagą runa 3 kg, inne miały cieńsze włókno 20 mikronów z przyrostem 5 cm i wagą runa 0,5 kg.
Wprowadzenie procedury screeningu (kompleksowy przegląd alpaki w celu oceny jej jakości i wykluczenia wad wrodzonych - przyp. tłum.) wiązało się z tym, że zaczęto wybierać i sprowadzać alpaki o cieńszym włóknie. A około połowy lat 90. zaczęły docierać importy z Peru, Australii i USA. Te alpaki były już wybierane w oparciu o wiekszą wiedzę i spośród stad w których pracowano nad czarnym kolorem w połączeniu z solidną konformacją oraz cieńszym i gęstszym włóknem.
Gdy przybyłem do Anglii w 2002 miałem przed sobą czarne alpaki w większości chilijskiego pochodzenia oraz niewielką liczbę samców importowanych z bardziej rozwiniętych ośrodków hodowlanych. To był punkt wyjścia dla hodowli czarnych alpak z celem poprawy ich jakości, podobnie jak w przeszłości zrobili to peruwiańczycy, australijczycy i amerykanie z kolorem białym i fawn. To było ogromne wyzwanie. Z czarnymi alpakami byliśmy 15 lat w tyle za ówczesną jakością white i fawn i było mnóstwo rzeczy do nadrobienia.
* * *
Pierwszym zadaniem, które przyjąłem sobie w pracy nad moim czarnym stadem była przewidywalność koloru, bo w tamtym czasie czarna samica z towarzyszącym jej cria w kolorze brązowym lub fawn była skrajnie częstym widokiem. Czarne alpaki, które mieliśmy do dyspozycji nie były kryte tym samym kolorem w wystarczającej liczbie pokoleń, tak jak robili to hodowcy alpak białych i fawn, by utrwalić wybrany kolor genetycznie.
Mój program hodowlany opiera się więc na zasadzie krycia czarnego czarnym. Niektórzy powiedzą, że w ten sposób faktyczna poprawa jakości zajmie mi dużo więcej czasu. Zgoda, ale myślę, że efektem takiego planu będzie czarne stado o dużej przewidywalności koloru potomstwa, a produkowane włókno będzie miało znacznie wyższy stopień jednorodności koloru. Mamy ogromne szczęście, bo możliwy jest dostęp do kilku najważniejszych, liczących się w świecie, konkurujących ze sobą jakością czarnych samców. Używając ich nie tylko poprawiamy jakość ale również utrwalamy genetycznie czarny kolor.
* * *
Moim drugim celem hodowlanym była poprawa i utrwalenie dobrej konformacji w całym stadzie. Po zestawieniu i analizie wszystkich cech budowy mogłem zacząć hodować alpaki selektywnie. To pozwalało mi wyeliminować ze stada niepożądane cechy i rozwinąć właściwą konformację. Przekonałem się, że poniższe cechy są relatywnie wysoko dziedziczne:
- typ głowy
- krzywa nóg
- wyrównanie górnej i dolnej szczęki (zgryz)
- proporcje ciała
- grubość kości
- płodność
Porządkując te cechy zrozumiałem jak ważny był wybór samca, który w 100% ma poprawną konformację i styl, w celu zwiększenia zdrowotności i wartości stada. Zdałem sobie sprawę, że nie ma sensu poświęcać konformacji dla podniesienia jakości włókna. Początkowo używałem samca, który miał cienkie włókno i lekką budowę. Alternatywą w tamtym czasie był samiec o solidnej ramie, pięknie porośnięty, ale z grubszym włóknem.
Ten trend był podobny praktycznie na całym świecie. Historycznie czarne alpaki dzielą się bowiem na dwa podstawowe typy:
Typ 1:
mocna rama, całe ciało dobrze porośnięte włóknem, które jest grubsze, ale z dobrym rocznym przyrostem.
Typ 2:
lekka rama, niewielkie pole obrostu, cienkie włókno, ale z krótkim rocznym przyrostem
Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale to rzadkość!
Wyobrażam sobie, że te dwa typy czarnych alpak wywiodły się od wikunii i guanaco. Jakby nie było, wiedziałem, że muszę połączyć ze sobą obydwa typy i hodować alpaki oparte na solidnej ramie, która uniesie większy ciężar włókna, a zarazem produkujące cienkie włókno o dużej gęstości i długich przyrostach.
Jakie cechy włókna zauważyłem w poszczególnych typach?
Typ 1:
- duży połysk
- długi przyrost
- mała lub średnia przyjemność w dotyku
- częste zanieczyszczenie koloru (pojawiające się białe włókna)
- mała lub średnia gęstość
Typ 2:
- mały lub średni połysk
- krótki lub średni przyrost
- duża lub doskonała przyjemność w dotyku
- niski stopień zanieczyszczenia koloru
- mała lub średnia gęstość
* * *
Trzecim celem w rozwijaniu mojego stada było zrozumienie w jaki sposób są dziedziczone i jak uwidaczniają się poszczególne cechy włókna. Zrobiłem sobie listę cech pożądanych w moim stadzie:
- cienkie włókno na całym ciele
- duża gęstość
- długi przyrost
- czarny kolor
- połysk
- cienkie włosy pierwszorzędowe (zredukowanie włosów ościstych)
- jednorodność
Gdy zaczynałem hodować alpaki mówiło się, że w celu podniesienia jakości alpaki najlepiej wybrać samca, który poprawi / uzupełni cechy, których brakuje wybranej samicy. Np. jeśli samica ma lekką ramę, ciało w niewielkim stopniu pokryte włóknem, małą gęstość ale za to cienkie włókno, radzili by pokryć ją samcem o cięższej budowie, zarośniętym w większym stopniu i gęstszym runem, nawet jeśli ma grubsze włókno. Założeniem było, że wybrany samiec przekaże samicy jedną lub dwie pożądane cechy. W ten sposób pracowało wielu hodowców w Australii i przyznali, że udało im się poprawić jakość w kolejnym pokoleniu. Ale jednocześnie odkryli, że działając w ten sposób (kryjąc wieloma samcami, które przekazują pojedyncze, wyselekcjonowane cechy - przyp. tłum.) wprowadzili do swoich stad duże genetyczne zróżnicowanie i w efekcie trudniej było przewidywać jakość każdego potomka. Tacy hodowcy musieli później skupić się na poprawie produktywności stada i przewidywalnej jakości potomków.
Miałem szczęście, że nie obrałem tego kierunku zakładając moje czarne stado. Zamiast tego zdecydowałem się znaleźć samca, który był możliwie najbliższy mojemu wyobrażeniu doskonałej czarnej alpaki i pokryć nim wszystkie moje samice. Trzymałem się tej zasady przez pięć kolejnych pokoleń. Mój tok myślenia był taki, że jeśli każdego roku, przez pięć lat, będę używał samców o bardzo podobnej konformacji i cechach włókna, to po piątym pokoleniu powinienem uzyskać stado samic, które są lustrzanym odbiciem wszystkich pięciu samców, które to stado stworzyły.
Jeśli mogę coś poradzić młodym hodowcom, spróbujcie znaleźć samca, który jest najbliższy waszemu wyobrażeniu doskonałej alpaki i jeśli ten samiec dowiódł już, że potrafi przekazywać swoje cechy, kryjcie nim jak najwięcej samic. Nawet jeśli opłata za krycie jest wysoka albo musicie przejechać setki kilometrów na farmę, gdzie odbywa się krycie, warto, nagroda za używanie samców najwyższej jakości jest wysoka.
Niektórzy w tym miejscu mogą zapytać "no dobrze, ale co zrobić jeśli samiec, który mi się podoba nie miał jeszcze potomstwa, które mogę zobaczyć?". Moja odpowiedź to sprawdzić czy rodzice tego samca są w podobnym stylu (konformacja i cechy włókna). Doświadczenie pokazało mi, że niemal zawsze jeśli młody samiec ma rodziców tej samej jakości i w tym samym typie co on, będzie produkował jednorodne potomstwo podobnej jakości. Jeśli samiec, który ci się podoba nie ma jeszcze potomstwa i dodatkowo nie masz informacji o jego rodzicach, lepiej poczekaj aż będziesz mógł zobaczyć jego potomstwo, a w międzyczasie kryj innym, sprawdzonym samcem. W ten sposób jako hodowca zmniejszasz ryzyko otrzymania potomstwa niskiej jakości.
Czuję się wyróżniony i dumny z tego, że będąc częścią alpaczego przemysłu mogę doskonalić ten gatunek poprzez właściwe przedsięwzięcia i decyzje hodowlane. Hodowanie czarnych alpak nie jest łatwe i po drodze zdarza się trochę rozczarowań, zwłaszcza na widok główki fawn w czasie porodu. Ale gdy pojawia się czarne cria i potem rośnie na wspaniałą młodą alpakę, wszystkie poczynione wysiłki w celu zapewnienia najlepszego żywienia i warunków do właściwej pracy z alpakami oraz dobrze przemyślane decyzje hodowlane, wszystko to razem nabiera sensu, naprawdę było warto.
tłum. Agata Raczyńska, Alpakarium (źródło: Tim Hey, Breeding Coloured Alpacas – My thoughts)
Comments