Tłumaczenie / Informacje dotyczące programu kontroli pasożytów.
Artykuł z The American Alpaca Journal, nr 2, Styczeń 2020
Aby zmniejszyć negatywny wpływ pasożytów jelitowych na zdrowie i wartość twojego stada, jak większość hodowców stosujesz zapewne tzw. zintegrowany program zarządzania pasożytami. Słowo zintegrowany odnosi się tu z jednej strony do twojej praktyki analizowania danych i wpływu, jaki pasożyty mają na twoje stado. Z drugiej strony odnosi się do głębszej analizy ekonomicznych i fizycznych warunków, w których działasz planując swoją strategię. Słowo program oznacza z kolei, że realizujesz tę strategię w określonym przedziale czasu i mierzysz jej wyniki, by dzięki temu ulepszać sposób zarządzania.

Problem w tym, że większość z nas nie radzi sobie zbyt dobrze z mierzeniem wyników, zwłaszcza w dłuższej perspektywie czasowej. O ile możemy czasem zaobserwować u zwierząt krótkoterminowe zmiany poziomu inwazji i stanu zdrowia, to często nie widzimy relacji pomiędzy kosztem poszczególnych strategii i korzyścią z ich stosowania. Nie widzimy też w jakim stopniu nasze bieżące zarządzanie wpływa długofalowo na ewolucję pasożytów (coś w czym potrafią być naprawdę szybkie), na nasze zwierzęta i nasz biznes. W istocie nasze programy zarządzania pasożytami nie są optymalne. Ale nie jesteśmy w tym odosobnieni - na całym świecie hodowcy zmagają się z wypracowaniem długoterminowych, zrównoważonych ekonomicznie planów zwalczania pasożytów wewnętrznych.
W naszym artykule postaramy się omówić szeroko i w kontekście biznesowym cztery generalne podejścia do kwestii kontroli pasożytów:
1) zarządzanie z użyciem chemicznych środków odrobaczających,
2) ograniczenie transmisji poprzez właściwe zarządzanie pastwiskami,
3) zarządzanie genetyczne poprzez selekcję hodowlaną,
4) zarządzanie odpornością i wytrzymałością* zwierząt poprzez właściwe praktyki związane z opieką.
* Przypis tłumacza
Ang. resilience. W języku polskim nie ma jednego słowa, które w pełni oddaje znaczenie tego terminu. W dosłownym tłumaczeniu resilience oznacza: elastyczność, sprężystość, prężność, odporność, wytrzymałość, żywotność, zdolność regeneracji sił. Termin ten jest stosowany dla nazwania fenomenu jakim jest dobre funkcjonowanie niektórych organizmów mimo niekorzystnych warunków życia, czy również szybkie odzyskiwanie zdrowia i kondycji po przebytej chorobie. W tłumaczonym artykule będę się posługiwać słowem wytrzymałość (resilience), w celu odróżnienia go od pojęcia odporność (resistance).
W każdym z tych punktów spróbujemy wskazać koszty oraz korzyści dla hodowców alpak. Przejrzyj ten materiał z perspektywy własnego biznesu i przekonaj się czy zmieni on twój plan zarządzania. Pamiętaj przy tym, że naszym celem nie jest całkowite wyeliminowanie pasożytów z hodowli lecz ograniczenie związanych z tym kosztów... a to jest zupełnie inny cel.
1) Zarządzanie z użyciem chemii
Właściciele zwierząt gospodarskich od dawna preferują stosunkowo niedrogie odrobaczanie chemiczne jako główny sposób na zmniejszenie wskaźników infekcji pasożytniczych (poprzez zmniejszenie zanieczyszczenia pastwisk pasożytami wydalanymi w kale), a zarazem zmniejszenie wpływu inwazji na określone zwierzęta. To doprowadziło do ewolucji pasożytów i jest ona niezwykle szybka z racji krótkiego cyklu życiowego i genetycznej różnorodności pasożytów spotykanych w hodowlach. W efekcie odporność pasożytów na środki odrobaczające jest rosnącym problemem na całym świecie i niestety, indywidualne praktyki w skali pojedynczego gospodarstwa, mające na celu zachowanie skuteczności preparatów, mogą ostatecznie okazać się mało efektywne nawet w niedużych stadach. Na przykład, niedawno testowaliśmy nasze alpaki na Haemonchus contortus, żeby określić stopień występującej oporności i odkryliśmy, że H. contortus w naszym gospodarstwie jest odporny nie tylko na preparaty stosowane w naszej hodowli, ale także na inne, których nigdy nie używaliśmy w nadziei, że w ten sposób zapewnimy ich skuteczność do wykorzystania w przyszłości. My nie używaliśmy tych preparatów, ale ci, którzy kiedyś sprzedawali nam zwierzęta owszem. W ten sposób ich strategie zarządzania z przeszłości wpłynęły na nasze opcje zarządzania w przyszłości. Tak samo nasze obecne strategie wpłyną na przyszłe strategie naszych klientów.
Hodowcy zwierząt gospodarskich nie wygrają wojny ewolucyjnej z pasożytami jelitowymi, bo nie ma oczywistych sposobów kierowania tą ewolucją np. w kierunku zwiększenia ich podatności na preparaty. Ale hodowcy mogą i powinni podejść do tego taktycznie - stosować środki odrobaczające wyłącznie w celu zmniejszenia wpływu pasożytów na wartość produkcyjną zakażonych zwierząt, a przy tym wykorzystywać inne metody w celu zmniejszenia transmisji i podatności zwierząt. Warto pamiętać, że samo zakażenie pasożytami jelitowymi nie zawsze stanowi problem. Wszak nasze zwierzęta wyewoluowały wraz z pasożytami, a nawet czerpią pewne korzyści z ograniczonej ekspozycji, tj. nabyta odporność (najważniejsza korzyść) może chronić zwierzęta w sytuacji zmiany warunków na farmie lub wyjazdu na inną farmę do naszych klientów.
2) Zarządzanie skalą transmisji
Mówiąc ogólnie, główną zaletą wszelkich strategii (innych niż odrobaczanie stada), które służą kontrolowaniu transmisji pasożytów jest to, że nie prowadzą one do rozwoju odporności pasożytniczej na podawane leki. Niestety, większość z tych strategii jest dla hodowców kosztowna w zastosowaniu.
Na przykład, trudno poprowadzić efektywną rotację pastwisk, jeśli wymagany czas przestoju zmienia się sezonowo (np. w umiarkowanym klimacie dla stosunkowo wrażliwego H. contortus okres przestoju przeciąga się do 6 miesięcy, a dla niektórych, innych pasożytów, jeszcze dłużej). Nie wspominając o ograniczeniach wynikających z lokalnych zmian pogody i jej wpływu na kondycję pastwisk. W konsekwencji potrzeba więcej ziemi i odpowiedniej infrastruktury, aby móc utrzymać określoną liczebność stada i poziom produkcji, a to znacznie zwiększa koszty stałe.
Wielu hodowców alpak w USA nie ma możliwości stworzenia optymalnej konfiguracji dla efektywnej rotacji pastwisk. By zmniejszyć intensywność transmisji stosują więc kombinację dwóch metod: sprzątania pastwisk oraz utrzymywania alpak w systemie dry-lot (tzn. na wybiegach celowo pozbawionych trawy, z dala od pastwisk. Praktyka stosowana stale lub tylko w okresach najwyższego ryzyka zakażenia).
Czyszczenie pastwisk wymaga pracy i w zależności od skali również odpowiedniego sprzętu, a względna skuteczność tej metody nie została jeszcze potwierdzona badaniami. Ale ma tę zaletę, że hodowca zbiera obornik, który może być później odsprzedany w czystej postaci lub wykorzystany do produkcji kompostowych produktów.
Z kolei okresowe lub ciągłe karmienie dry-lot w dłuższym okresie okazuje się dla hodowców z mniejszym areałem mniej kosztowne, bo znacząco zmniejsza nakłady pracy włożone w sprzątanie. Wzrost kosztów związany z zakupem paszy nie będzie też tak dotkliwy dla hodowców, którzy całkowicie zamkną okresowo pastwiska. Bo - tu warto zadać sobie pytanie - po co wypuszczać zwierzęta na pastwiska, jeśli te nie zapewniają odpowiedniej ilości trawy. Przygryzanie trawy blisko ziemi zwiększa przecież ryzyko transmisji pasożytów. W takiej sytuacji dla zwierząt i dla biznesu lepsza będzie na dłuższą metę dobrze zaprojektowana, estetyczna i funkcjonalna przestrzeń wybiegu bez trawy. Ewentualnie można rozważyć połączenie obu systemów: dry-lot dla karmiących matek i ich rosnącego potomstwa oraz pastwiska dla starszych, bardziej odpornych zwierząt.
Innym, często zapominanym, choć skutecznym narzędziem w zarządzaniu transmisją pasożytów jest redukcja liczebności stada. Regularne wykluczanie ze stada zwierząt, które nie generują żadnej wartości dla hodowli pozwala zmniejszyć ryzyko zakażenia pozostałych zwierząt ważnych dla hodowcy. Poza tym takie działanie przynosi dodatkowe przychody, jeśli wykluczone zwierzęta są sprzedawane do roli producentów włókna lub zwierząt do rekreacji. Gorąco polecamy hodowcom regularne prowadzenie selekcji w ramach programu zwalczania pasożytów.
3) Zarządzanie genetyczne
Nieraz pytacie czy prowadzimy selekcję hodowlaną pod kątem odporności na pasożyty. Wszak u innych zwierząt gospodarskich wykazano, że odporność na pasożyty jest umiarkowanie dziedziczna, a ponieważ jest z natury poligeniczna (powstaje na skutek działania kombinacji wielu różnych genów), ewolucja pasożytów przebiega wolniej niż w przypadku leczenia środkami odrobaczającymi. Ale selekcja zwierząt na podstawie ich odporności genetycznej byłaby powolna i kosztowna dla alpaczego biznesu. Hodowcy musieliby przez dłuższy okres wystawić dużą liczbę zwierząt na działanie wysokiego i wyrównanego poziomu pasożytów, by móc monitorować liczbę jaj w kale i zidentyfikować najbardziej odporne linie. Poziomy ekspozycji byłyby też trudne do utrzymania w miare wzrostu odporności stadnej i zmniejszenia zanieczyszczenia pastwisk, co ostatecznie wpłynęłoby na długoterminową dokładność selekcji. I oczywiście, skupienie się na selekcji pod kątem odporności doprowadziłoby ostatecznie do spowolnienia poprawy genetycznej innych wartościowych cech.
Identyfikacja zwierząt wytrzymałych - tych, które znoszą większe obciążenie pasożytnicze bez negatywnego wpływu na ich wydajność - byłaby pod pewnymi względami łatwiejsza. Ale taka selekcja może przynieść niespodziewane efekty. Jeśli hodowca zarezerwuje odrobaczanie do leczenia mniej wytrzymałych, a więc bardziej zagrożonych zwierząt - te wytrzymałe, nieleczone, wygenerują wkrótce wyższy poziom zanieczyszczenia pastwisk, co z kolei stworzy jeszcze większe zagrożenie dla osobników o mniejszej wytrzymałości, włączając tu zwierzęta uwarunkowane genetycznie ale też sytuacyjnie tj. ciężarne samice i dorastające cria.
Badania nad genetycznymi źródłami odporności i wytrzymałości na infekcje pasożytnicze u innych zwierząt gospodarskich są w toku, ich wyniki będą mogły ostatecznie pomóc również hodowcom alpak w prowadzeniu dokładnej selekcji zwierząt, których genotyp pozwala zmniejszyć wpływ pasożytów na rozwój hodowli i biznesu. Do tego czasu zarządzanie genetyczne raczej nie przyniesie wyraźnej poprawy.